Kalendarz. Jeszcze do niedawna uważałam, że to niezbyt ważny element życia. A już na pewno kalendarz online! Jedyne, co wydawało mi się słuszne, to wiecznie wciskane wszędzie małe karteczki z notatkami, listami zakupów, spotkaniami, numerami telefonów czy wizytami u lekarza. Oczywiście doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, jak bardzo moja teoria jest błędna, ale jakoś nie mogłam zmusić się do zmian.  Kiedy jednak w końcu postanowiłam to wszystko uporządkować, pojawiło się hasło „kalendarz”. Owszem, zakupiłam takowy: papierowy, w pięknej, sztywnej oprawie. Taki, co istnieje na prawdę, można go dotknąć, napisać coś w nim, czy wyrwać kartkę. Byłam ostatnią osobą do tego, aby spróbować czegoś innego, nowego, stąd taki właśnie wybór. Przez myśl nie przeszło mi nic mobilnego. Komu chciałoby się tego uczyć? Ale dziś już nie wyobrażam sobie nie mieć kalendarza online – a mowa oczywiście o kalendarzu Google. I choć jestem tradycjonalistką i nadal korzystam z mojego kartkowego przyjaciela, to nie przeszkadza to w posiadaniu ich obu na raz, bo jeden nie wyklucza drugiego.

 

A teraz przyjrzyjmy się zaletom kalendarza Google.

 

#1 Wygoda, oszczędność czasu i pieniędzy

Kto z nas na spotkanie biznesowe nie chciałby iść z samym laptopem czy telefonem? A może niektóre z pań z małą torebką kopertówką? Bo właśnie w niej zmieści się nasz smartfon z kalendarzem w środku. Nie musimy dźwigać dodatkowych bagaży na pękający w szwach kalendarz i tracić czasu na przekartkowywanie go w celu znalezienia numeru telefonu czy adresu przychodni, do której właśnie się wybieramy. A oszczędność pieniędzy? Jeżeli chcemy mieć ładny (a zwykle chcemy), reprezentatywny kalendarz, to niestety trzeba za niego trochę zapłacić. Taki w telefonie nic nie kosztuje 😉

#2 Organizacja

Z kalendarzem czas płynie inaczej. I choć doba każdego z nas trwa tyle samo, to nie każdy ma czas na wszystko. Chyba, że jego dzień jest zaplanowany. Dzięki temu nie ma chaosu, o niczym się nie zapomni, a do tego nie ma potrzeby ciągłego główkowania czy czasem coś nie umknęło.

 

#3 Planowanie dnia, tygodnia, miesiąca

Kalendarz Google ma wiele możliwości. Jeśli zapiszemy w nim wszystko, co mamy do zrobienia, to gwarantuję, że Wasz dzień się odmieni. Wpisując cykliczne czynności już nigdy nie umówimy się na spotkanie w czasie, kiedy powinniśmy już 10 minutę biec na bieżni i nie zrobimy popołudniowej drzemki w czasie nauki języka. Kalendarz Google posiada również przydatna funkcję przypomnień, które świetnie sprawdzają się przy zadaniach planowanych w odległym czasie. Termin u lekarza za miesiąc? Żaden problem. Przypomnienie wyręczy nas w codziennym zaprzątaniu sobie głowy myśleniem, aby nie zapomnieć o  jakimś terminie. Nigdy nie zapomnimy też o urodzinach najbliższych, dniach wolnych od pracy, szczepieniu psa czy przeglądzie samochodu.

#4 Szybki jak wiatr

Możemy skorzystać z wyszukiwarki, jeśli szukasz jakiegoś wydarzenia. Dzięki temu w mgnieniu oka otrzymujemy to, czego szukasz i nie musimy już wertować kartek, tracąc czas na szukanie danej informacji. Niesamowite!

 

#5 Zawsze obok

Większość z nas nie rozstaje się ze swoim smartfonem. Dzięki temu kalendarz mamy zawsze przy sobie. Możemy z niego skorzystać, kiedy tylko chcemy i gdzie chcemy, a jeśli jest taka potrzeba, to jest on też dyskretny. Przy odrobinie pilności i notowaniu wszystkiego na bieżąco nie zapomnimy o niczym.

 

#6 Udostępnianie i tworzenie

Kalendarz Google umożliwia tworzenie oraz posiadanie wielu kalendarzy na raz, które widoczne są w jednym miejscu. Co więcej, możemy udostępniać swój kalendarz innym lub na odwrót. Dzięki temu w jednym miejscu w jednym czasie mamy dostęp do wielu kalendarzy na raz. To świetna opcja, kiedy chcemy wiedzieć, o której dzieci kończą zajęcia, a mąż spotkanie biznesowe. Możemy też dzielić swoje zadania na prywatne i biznesowe tworząc nowe kalendarze.

 

Kalendarz Google to świetne narzędzie, które organizuje i porządkuje nasz dzień. Moje nastawienie zmieniło się o 180 stopni. Dziś już wiem, że nie zrezygnuję z takiej pomocy. Polecam spróbować, przekonać się i czerpać radość z wolnego czasu!